Niegdyś kinkiet – dziś świecznik shabby chic
Jak dobrze, że już jest wiosna… wreszcie można w słoneczku z przyjemnością poszperać na targach staroci!!!
Zdobycz z mojego ulubionego targu w Mikołowie została przewieziona na rowerze do domu. A nie było to wcale łatwe, ponieważ pomimo swych niewielkich rozmiarów cacko ważyło naprawdę sporo. (Tutaj harmonogram targu staroci w Mikołowie– może się kiedyś tam spotkamy ;))
Z poświęceniem dowieziony na miejsce mosiężny kinkiet musiał jednak zostać poddany odnowie i powstał z niego świecznik shabby chic – oczywiście w kolorze białym ;)
Kliknij na zdjęcie aby zobaczyć szczegóły ;)
Tak przebiegała renowacja świecznika:
Potrzebne materiały: farba kredowa Annie Sloan (Old White) oraz jasny wosk Annie Sloan.
Narzędzia itp.: papier ścierny o ziarnistości 240 w kostce, pędzel do malowania farbą oraz np. pędzel do nakładania wosku.
I Krok: Usunięcie kabli.
Oczywiście świecznik nie potrzebuje połącznia elektrycznego, dlatego pozbyłam się tego co zbędne ;)
II Krok: Dwukrotne malowanie farba kredową Annie Sloan (kolor Old White).
III Krok: Robienie przecierek.
Dobrze spisał się delikatny papier ścierny o ziarnistości 240.
IV Krok: Wykończenie świecznika woskiem (jasny wosk Annie Sloan).
…i gotowe :)
Co sądzisz o tej ekspresowej przemianie? Może masz u siebie coś co warto byłoby poddać renowacji? Możesz zgłosić się do mnie lub opisać poniżej co planujesz odnowić.
Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze :)